wtorek, 7 lutego 2017

Z PSEM PRZEZ ŻYCIE - "Alpejski tester"


      

     
       Już za kilka dni, a dokładnie 11 lutego, nasz Uzi wyjeżdża na tygodniowe wczasy w Alpy. My też jedziemy, przecież ktoś musi go tam zawieźć. Nauczyłem go prowadzić, ale nie wiem dlaczego nie chcą przyjąć Uziego na kurs, jak idzie na pierwsze zajęcia wszyscy uciekają - zupełnie tego nie rozumiem ;-). W związku z tym zabiera nas na wczasy, z przyczyn technicznych. Poza bieganiem po śniegu będzie testował nowy rodzaj ciasteczek energetycznych, z boczkiem.
 W takich warunkach wysokoenergetyczne przekąski sprawdzają się najlepiej. W ofercie sklepu psinki-muffinki.pl pojawią się od 20 lutego, jeśli zostaną zaakceptowane przez głównego testera. Będą dostępne w formie małych ciasteczek lub "batonów energetycznych" dla wyczynowców albo psów o wielkiej paszczy i jeszcze większym apetycie.

            Jazda na nartach nie jest ulubionym sportem Uziego, choć jak był lżejszy trzymając go na rękach zjeżdżałem z małych stoczków. Na chwilę obecną jest to sport zakazany ze względu na wiek Uziego, gdyż może dojść do wywrotki, a to mogłoby być niebezpieczne. Kilka lat temu mieliśmy mały incydent zakończony spektakularną wywrotką. Śnieg był mokry i rozmiękły, nie dostosowałem prędkości do panujących warunków. Na dodatek zapomniałem, że skala wypięcia wiązania nastawiona jest na moje 95 kilogramów, a Uzi waży 30, więc 125 kilogramów to zbyt dużo i niestety w mokrym śniegu narta wypięła się niespodziewanie i trzeba było zjeść trochę białego puchu. Nikt nie ucierpiał i to jest chyba najważniejsze. Zdążyłem przed kontaktem z ziemią wypchnąć Uziego przed siebie, więc nie odczuł boleśnie upadku. Chyba myślał, że tak miało być, ponieważ przybiegł do mnie, jeszcze leżącego, żeby zachęcać do zabawy.


Teraz Uzi kibicuje i potrafi cały dzień kręcić się przy stoku, a z nim opiekun, też musi robić to samo, ale czego się nie robi dla psa.

Zamieszczone zdjęcia pochodzą z zeszłorocznego pobytu w czeskim Harrachovie.
Zbyszek :-)