Przepis na
tę zupę dostałem od znajomej.
Szybka,
smaczna i pożywna, a co najważniejsze w dobie kryzysu – tania.
Potrzebujemy:
- 2-3
ziemniaki
- dwie duże
kostki sera topionego (najlepiej ementaler)
- bulion
warzywny ze świeżych lub suszonych warzyw
- olej
- zioła
prowansalskie
- sól
Obrane
ziemniaki kroimy w talarki i na rozgrzany olej, minimalnie solimy. Muszą się
przyrumienić, bo takie i lepiej smakują, i ładniej wyglądają. Panowie wiedzą o
czym mówię, te ładniejsze są bardziej „apetyczne”. W międzyczasie gotujemy
bulion warzywny ze świeżych lub suszonych warzyw. Z suszonych jest szybciej,
nie trzeba obierać, myć, kroić – za dużo zachodu. Jeśli korzystamy z suszonych
po ugotowaniu można je zostawić, świeże lepiej wyjąć po ugotowaniu.
Talarki,
koniecznie rumiane, wrzucamy do bulionu, dodajemy kostki sera oraz zioła
prowansalskie i niech się gotuje na małym ogniu aż ser całkowicie ulegnie
rozpuszczeniu. Teraz kosztujemy i można dosolić w razie potrzeby. Należy bardzo
uważać z solą ponieważ nigdy nie wiemy z jakim serem mamy do czynienia.
Niektóre potrafią uwolnić z siebie duże ilości soli, a przesolona zupa ani
smaczna, ani zdrowa.
Po 15
minutach zupa gotowa – prawie jak u znanego brytyjskiego telekucharza J
SMACZNEGO
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz