W
piątek 21 lipca mieliśmy wielką uroczystość, a mianowicie czternaste urodziny
naszego Uziego.
Sześciotygodniowy Uzi |
Podczas pierwszej wycieczki |
Trzeba zdjąć te wredne szelki |
Odbyły się na przedłużanym weekendzie w Piwnicznej. Dziadek
zafundował Uziemu wyjazd, my załapaliśmy się również. Dostał różne smakowite
prezenty, nawet takie które na co dzień są zakazane, a w urodziny wyjątkowo
mogą zostać spożyte.
Spodziewaliśmy się małej niestrawności, ale obyło się bez
sensacji. Nasza prababcia zawsze powtarzała, że jeśli coś komuś smakuje to nie
zaszkodzi nawet w nadmiarze. Tego się trzymam jeśli chodzi o spożycie
złocistego trunku.
W czasie urodzin Uzi też nim został poczęstowany i
oczywiście nic mu nie było. Aby wypocić pozostałości po uroczystości
pobiegliśmy z Piwnicznej na Wielki Rogacz, a dostojny jubilat wypoczywał śpiąc
na trawie.
Te
czternaście lat zleciało bardzo szybko, wydaje się że co dopiero był
szczeniakiem, a tu już taki "dojrzały" wiek. Forma fizyczna i pogoda
ducha, a także radość z życia mu dopisuje i oby tak dalej przez kolejne wiele
lat. 100 lat Uzi.
Dużo zdjęć Uziego ale i uroczystość wyjątkowa. Jeszcze raz 100 lat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz